Parafia św Antoniego w Sokółce

mckooziol · Wysłany: Sob 17:32, 03 Mar 2007 Temat postu: Narkotyki

Marihuana należy do tzw "miękkich narkotyków" (wg. mnie bardzo głupie pojęcie), jest bardzo popularna wśród młodzieży m.in. ze względu na łatwość w hodowli, niską cenę, brak uzależnien fizycznych (tzn. odczuwanie "głodu"), modę oraz chęć spróbowania tego słynnego towaru.
Mało kto wie, że z konopi indyjskich robi się tani i ekologiczny papier, biopaliwo, jest to super wytrzymały i tani materiał na ubrania, można nią leczyć jaskrę oraz anoreksję (zmniejsza ciśnienie w gałce ocznej i powoduje zwiększenie apetytu) oraz depresję.

Jakie jest wasze zdanie na ten temat legalizacji?

Cavalorn · Wysłany: Sob 18:09, 03 Mar 2007 Temat postu:

Ależ to narkotyk! Wiele narkotyków ma dobroczynne skutki, są plusy, ale jeden z minusów eliminuje plusy wszystkie! Niektóre narkotyki pomagają np. na wymioty, ale... cóż, każdy wie, co robią narkotyki. Jestem stanowczo przeciwny legalizacji jakiegokolwiek narkotyku, choćby mógł wydłużyć życie umierającego...

jatzo · Wysłany: Sob 18:09, 03 Mar 2007 Temat postu:

Legalize it!!
Legalny dostęp do konopi to brak kontaktu z dealerami, którzy robią wszystko, żeby zachęcić swoich klientów do spróbowania czegoś innego, mocniejszego (czyli droższego i opłacalniejszego dla dealera. W Holandii np. po legalizacji zamknięto największy ośrodek dla uzależniomych od heroiny z powodu braku pacjentów). Ja jestem za. Pomijając nawet te zalety, których jedynie kilka wymienił Kozioł, to konopie są na pewno mniej szkodliwe od alkoholu i tytoniu (legalnych)

mckooziol · Wysłany: Sob 18:30, 03 Mar 2007 Temat postu:

jatzo · Wysłany: Sob 18:49, 03 Mar 2007 Temat postu:

Od marihuany nikt nie umarł. W całej historii nie zanotowano ani jednego śmiertelnego przedawkowania! (z kolei znane są przypadki przedawkowania aspiryny a nawet wody Exclamation

)

mckooziol · Wysłany: Sob 19:54, 03 Mar 2007 Temat postu:

żeby zginąć od przedawkowania marihuany szacowano, że trzeba zjeść 6,5kg szczytów? a spalić to chyba jeszcze wiecej ale kto by tyle zjadł np ziemniaków i spalił np tytoniu Laughing

jatzo · Wysłany: Sob 21:30, 03 Mar 2007 Temat postu:

Spalic, a nie zjesc. Zjesc mozna całe wiadro i od tego człowiek się najwyżej porzyga. THC uwalnia się z rośliny dopiero w wyższej temperaturze. Mniejsza o to! Tak patrzę Kozioł, taka to rozmowa, że se możemy na gg pogadać bo nikt się specjalnie nie angażuje! Very Happy

siwy-master · Wysłany: Nie 11:53, 04 Mar 2007 Temat postu:

Legalizujcie, a żeby tylko dobrze służyła Smile

Sawyer_ · Wysłany: Nie 13:56, 04 Mar 2007 Temat postu:

Legalizacja zdecydowanie. Wbrew powszechnej opinii Mary Jane wcale nie prowadzi do amfy, hery i całych kompotowo-strzykawkowych shitów. Powtórzę za Jatzem sytuację holenderską - po legalizacji marihuany dziwnym trafem zrobiło się mniej narkomanów. Jeśli mam być szczery, wolałbym, żeby ludzie z mojego otoczenia (via rodzice, z którymi walczę o fajki dobre parę lat) palili trawę, niż papierosy. Mniej szkodzi, a efekty nieporównywalnie bardziej interesujące Very Happy

jatzo · Wysłany: Nie 14:19, 04 Mar 2007 Temat postu:

mckooziol · Wysłany: Nie 16:03, 04 Mar 2007 Temat postu:

Jeżeli ktoś mówi, że jest cienka różnica między marihuaną a np herą musi także powiedzieć, że jest cienka różnica między piwem a denaturatem Razz

kaśQ · Wysłany: Nie 18:47, 04 Mar 2007 Temat postu:

Pokrótce mówiąc, też uważam, że legalizacja marihuany jest dobrym pomysłem. Rzeczywiście, nie pociąga ona poważnych skutków użytkowania, ale można to też podciągnąć pod ludzką psychikę, mentalność, bo powszechnie wiadomo, że zakazany owoc kusi... A co innego, gdy jest dostępny na wyciągnięcie ręki. A zresztą lepsza marihuana niż prawdziwe bagno narkomanii; gdyby maryśka była legalna, o ile spadłoby używanie twardych narkotyków, skoro byłoby coś legalnie na wyciągnięcie ręki, nie mówiąc o tym, że niezakazany owoc kusi mniej.
Podam analogiczny przykład z alkoholem. Gdzieś czytałam, że bodajże w Hiszpanii (a może Włoszech?) dzieci, codziennie razem z rodzicami do obiadu wypijają małą lampkę czerwonego wina. I co? W kraju wcale nie ma powszechnego pijaństwa, zwłaszcza wśród nieletnich. W Polsce jakikolwiek alkohol zakazany jest do 18. roku życia i jaką mamy sytuację? Nie będę pisać, wiadomo Twisted Evil

mckooziol · Wysłany: Nie 19:00, 04 Mar 2007 Temat postu:

kaśQ popieram całym sercem i też jestem za teorią zakazanego owocu. A jeśli chcemy spojrzeć na ciekawą sytuację wystarczy zobazyć Niemcy - od 16 lat młodzież może kupować alkohol i papierosy. Czy więcej osób przez to wpada w nałogi? NIE - w młodym wieku stwierdzają, że im nie smakuje to nie używają. Rzecz jasna nie wszyscy ale tam naprawdę jest kultura picia wśród młodych a nie to co u nas... Confused

jatzo · Wysłany: Nie 19:14, 04 Mar 2007 Temat postu:

To samo USA z okresu prohibicji! Zakazano alkoholu, wiadomo po co, zmniejszyć pijaństwo, podźwignąć społeczeństwo z ówczesnego kryzysu. I co? Kilkukrotnie wzrósł alkoholizm i rozwinęła się mafia czerpiąc zyski z nielegalnego obrotu alkoholem!

mckooziol · Wysłany: Nie 19:45, 04 Mar 2007 Temat postu:

Czekamy na zdanie Duchownych i trojga ludzi, którzy są przeciw - dyskusję, trzeba podtrzymywać Wink